Nasz cyberek skończył dziś dwa latka. Jest mega-mruczakiem i rozkoszniakiem, życie z nim to wielka przygoda! Cyberku życzymy ci zdrówka, dużej ilości kuli-smakuli w miseczce i zawsze miękkiego ludzkiego mebelka do przytulenia się!

Wielkie święto kociarzy w Polsce – w Poznaniu odbyła się światowa wystawa kotów federacji FIFe. Przyjechało ponad 1500 kotów, z całego świata, w tym z tak odległych krajów jak np. Brazylia. W tym gronie znalazły się także dwa moje koty – cyber[shot] i Amon Amarth, oba niestety uległy konkurencji (otrzymując ocenę Ex2), ale możliwość podziwiania najpiękniejszych kotów, rozmowy z hodowcami, emocje towarzyszące finalnym wyborom były niezapomniane.

Nie mogło nas zabraknąć na międzynarodowej wystawie kotów rasowych w Warszawie – w sobotę cyber[shot] otrzymał ocenę Ex1 i certyfikat CAGCIB, został wybrany najlepszym kotem w kolorze (BIV) oraz najlepszym dorosłym kocurem kategorii drugiej (BIS), zaś w niedzielę otrzymał ocenę Ex1 i certyfikat CAGCIB. Amon Amarth w oba dni otrzymał ocenę Ex1 i zdobył certyfikaty CAGPIB.

Wybraliśmy się w długą podróż, aż za czeską Pragę, a powodem nie była wcale wystawa kotów!!! Pojechaliśmy na spotkanie z Panem Psem Idealnym (ale o tym to się mieliśmy przekonać dopiero później), małym szaro-burym owczarkiem australijskim. Do naszego grona dołączył Casper Valkar*CZ, po domowemu Caspy, nasze „bzisko”…

Amiś kończy dziś dwa latka. Nasze słodkie sreberko i łobuziak – bądź radosnym, bezproblemowym kotkiem, jak dotychczas, raduj nas swoim mruczeniem i amisiowaniem.

Wybraliśmy się na międzynarodową wystawę kotów Ostrava/Žilina. W sobotę, w Ostravie, cyber[shot] otrzymał ocenę Ex1 i certyfikat CAGCIB, zaś w niedzielę, w Žilinie, uzyskał ocenę Ex1, certyfikat CAGCIB, został wybrany najlepszym kotem w kolorze (BIV) oraz był nominowany do finału Best in Show. Amon Amarth w sobotę otrzymał ocenę Ex1 i certyfikat CAPIB, tym samym uzyskał tytuł International Premior. Tego dnia był też nominowany do finału Best in Show. Zaś w niedzielę Amon otrzymał ocenę Ex1 i certyfikat CAGPIB.

Żyje się tylko raz! Kto powiedział, że do Wenecji trzeba jechać tylko w sezonie, a kota koniecznie zostawić w domu… ? Ponieważ wymykamy się z cyberem stereotypom to postanowiliśmy obejrzeć Wenecję zimą. Miasto rzeczywiście jest wciąż romantyczne, jedzenie smakowite, a i o tej porze roku ilość turystów znośna. Nasza podróż była długa i dość powiedzieć, że jednego dnia lecieliśmy samolotem, jechaliśmy samochodem i płynęliśmy statkiem, uff… szczęśliwie czekał na nas wyjątkowy pokój w urokliwym hotelu Foscari Palace, położonym nad samą wodą. Przez cały tydzień cyber zachowywał się nadzwyczaj grzecznie, niczego nie niszcząc, nie strasząc obsługi i nie przeszkadzając gościom. Niestety ostatniej nocy natura wzięła górę, a i moja czujność była już nieco obniżona, więc w paszczę sekatora wpadł kabelek telefoniczny i… zakończył żywot… no cóż, jakieś straty muszą być…